piątek, 5 czerwca 2015

ROZDZIAŁ 2 "Małe komplikacje"

Dziś był dzień wolny od treningów, a za tydzień miał być mecz Reprezentacji Polski z Gruzją. Furman nie dostał powołania,a nie chciało nigdzie wyjechać, bo ostatnio był dość leniwy. Jednak miał ochotę poznać nowych ludzi, a może nawet kogoś kto mógłby odmienić jego życie. Razem z Kubą Koseckim usiedli przy jego nowiutkim laptopie i myśleli jak poznać ludzi.


Kuba: A może eDarling.pl? Portal dla singli z aspiracjami! -zacytował jedną z reklam portali randkowych.
Dominik: Ale ja nie chcę się z nikim umawiać... Zresztą co by ludzie powiedzieli, że piłkarz Legii ma portal randkowy. Chłopaki by mi żyć nie dali. -stwierdził.
Kuba: Ty Dominik... A może Ty chłopców wolisz? -zachichotał.
Dominik: Bój się Boga. Zboczeńcu! -odpowiedział z obrzydzeniem.
Kuba: Ty to masz problemy. -westchnął.
Dominik: Myśl geniuszu! -pchnął go łokciem.


Po kilku minutach wymyślali nick dla Dominika, na onecie. Oczywiście Kosecki miał wenę i zaczął wymyślać coraz to dziwniejsze pseudonimy.


Dominik: Najlepiej żeby było związane z moim nazwiskiem, ale nie dosłownie. -stwierdził.
Kuba: No to Twoje nazwisko mi się kojarzy z takim facetem, który jedzie wozem i gna konie! -wyznał.
Dominik: I żeby to było takie, aby się dziewczyny oglądały. -zażądał.
Kuba: To trzeba było od razu na eDarling! -zaśmiał się.
Dominik: Ja Ci dam darling! Sam se zakładaj. -prychnął.
Kuba: No dobra, dobra... Hmmm... To może... "NapalonyKoń6969!" -wypalił.
Dominik: Ale jesteś nienormalny... Poza tym już zajęta jest ta nazwa. -sprawdził.
Kuba: "GnającyKoń007". -wymyślał.
Dominik: Czemu wszędzie ten koń i koń!? -powiedział zbulwersowany.
Kuba: A co? Przeszkadza Ci? -nie wiedział co przeszkadza przyjacielowi.
Dominik: Tak przeszkadza. -westchnął.
Kuba: To jak? -spojrzał na niego.
Dominik: Już mam. -wystukał na klawiaturze.
Kuba: "SzalonyF_37"? Naprawdę? Stać Cię na coś więcej. -stwierdził obrażony.


Ale Dominik już nie przejmował się chwilowymi fochami przyjaciela i zaczął szukać ludzi z którymi mógł nawiązać ciekawą rozmowę. Nie było to łatwe, ponieważ niektóre rozmowy wcale się nie kleiły, a niektóre nawet się nie zaczynały. Już chciał się się poddać, gdy Kuba namówił go na ostatni raz. Chyba trafił w dziesiątkę, bo zaczął pisać z jakąś dziewczyną, która podzielała jego zainteresowania. Zaraz rozmowa zaczęła się rozkręcać. Kosecki zauważył że nie jest mu dzisiaj potrzebny, a że zbliżał się późny wieczór wyszedł do domu.
Furman pisał z dziewczyną o nicku "Princessa1916" do północy, kiedy to ona napisała mu, że jest już późno i rano musi wstać do pracy. Chłopak długo nie mógł zasnąć, bo ciągle myślał o nieznajomej. Jednak zasnął, ponieważ rano musiał wstać na trening.



******



Z samego rana Karolina cała w słowikach i skowronkach poszła do pracy. Wszyscy dziwili się jej dobremu humorowi, ponieważ zazwyczaj nie miała najlepszego humoru, a do wszystkiego podchodziła dość pesymistycznie. Chodziły dość różne pogłoski na ten temat, a nawet taka, że była szczęśliwa, bo Furman spóźniał się na trening i czekał go spory ochrzan od trenera. 


Kuba: Co taka szczęśliwa? -uśmiechnął się.
Karolina: Mam swoje powody Kubusiu! -powiedziała optymistycznie.
Kuba: To przez to że nie ma Furmiego? -zapytał.
Karolina: Nie. Nawet nie zauważyłam, że nie ma Twojego przyjaciela. -westchnęła wychodząc.


Całe jej myśli dzisiaj zapełniał tajemniczy "SzalonyF_37". Czy można się zakochać od pierwszego napisania na czacie? Na pewno nie. Co najwyżej to było zauroczenie. Nie mogła się doczekać, aż razem popiszą na czacie. 


******


Oczywiście Olka wiedziała już wszystko o wszystkim i była szczęśliwa szczęściem swojej przyjaciółki. Pragnęła porozmawiać o tym z swoim ukochanym. Kiedy zasiedli przy kolacji, zaczęli rozmawiać przy lampce czerwonego wina z towarzystwem lekkostrawnej sałatki, przygotowanej przez Kubę.


Ola: Ty wiesz? Karolina chyba się zakochała w tych internetach. -powiedziała nakładając sobie sałatkę.
Kuba: Ona zawsze była uzależniona od komputera, więc nie wiem co w tym dziwnego, że pewnie teraz wyznaje mu miłość. -wzruszył ramionami.
Ola: Nie o to mi chodzi... -odstawiła salaterkę z sałatką.
Kuba: To o co skarbie? -zapytał zdziwiony.
Ola: Ona kogoś tam poznała i się chyba zauroczyła. -wytłumaczyła.
Kuba: Naprawdę? Wczoraj Dominik chyba też jakąś dziewczynę poznał. A jak się nazywa ten przystojny złodziej serca Karolinki?
Ola: Szalony jakiś... 38 albo 37. Takie pseudo ma. -próbowała sobie przypomnieć.
Kuba: SzalonyF37... -powiedział pod nosem.
Ola: Dokładnie! -przypomniała sobie.
Kuba: Przecież to Dominik Furman. -odpowiedział.
Ola: Jesteś tego pewny? -spojrzała na niego spłoszonym wzrokiem.
Kuba: Tak w 100%.
Ola: I co teraz? -złapała się za głowę.
Kuba: Nic im nie mówmy, to jest ich sprawa. Jedno jest pewne... Oni siebie w rzeczywistości nienawidzą. -nie mógł tego pojąć.
Ola: To się pokomplikowało. -machnęła ręką.


______________________________________________________________________


I co?! :D I wbrew swojej niechęci i lenistwa napisałam! :3 Jestem z siebie dumna ;)
Hahaha xd Powiem tylko, że jeszcze tak namieszam, że to wam się znudzi xD
To do napisania! :)

2 komentarze:

  1. O KURWIU XD tego się nie spodziewałam XD
    chcę już ich spotkanie w realu XDDDDDDDDDDDD będzie się działo :D
    czekam na kolejny ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. No ciekawe, ciekawe...
    Ciekawe co będzie, jak się ten "szalony" Dominik dowie:P
    Pisz dalej, nie przestawaj.
    Dużo weny życzę^^
    L.

    OdpowiedzUsuń